Trochę sobie pozwiedzaliśmy po nocy co bardziej przypominało błądzenie po omacku...wycieczka nas zmęczyła i na ogólnym przymuleniu po jakimś czasie stwierdziliśmy że nie mamy żadnego planu w tym tego odnośnie noclegu...skończyło się z bezdomnymi na dworcu PKP...jak to w życiu...raz na wozie , raz w nawozie...