Mimo że po Polsce na stopa jeździ się tragicznie a pogoda była delikatnie mówiąc nie fajna to jakoś humor dopisywał...stało się długo a ruch był małe (w sumie pewnie dlatego że weekend długi się zaczął i kto miał jechac w naszą stronę ten już pojechał)...na duchu podniosła nas para która nas wzięła jako pierwsza i do tego podzieliła sięzaopatrzeniem:-)